Niemal każdy kierowca ma swoje ulubione piosenki, bez których nie wyobraża sobie podróży. Wbrew pozorom słuchana przez nas muzyka ma nie tylko bardzo duży wpływ na nasz nastrój, ale także na zwiększenie uprzejmości na drodze czy pozytywnie nastawienie na resztę dnia. Tajniki tych zjawisk omawia psycholog muzyki, dr Sylwia Makomaska.
Podczas jazdy samochodem często sięgamy po ulubione utwory dla poprawienia humoru. Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie SEAT-a kierowcy najczęściej wskazują, że muzyka w samochodzie pozwala im się zrelaksować, pozytywnie nastraja na cały dzień (za tą opcją opowiedziało się 53% Polaków), a także potrafi zmniejszyć poziom stresu (42% odpowiadających wskazało na tę odpowiedź). – Komfortowa i optymalna przestrzeń muzyczna, zgodna z naszymi preferencjami to czynnik, który wiąże się z pozytywnymi emocjami. Wówczas na zasadzie reakcji łańcuchowej jest większa szansa na „przyjazne” zachowania np. w stosunku do innych kierowców. Reakcja odwrotna w postaci negatywnych zachowań na drodze również jest możliwa – tłumaczy dr Sylwia Makomaska z Instytutu Muzykologii UW, specjalizująca się w psychologii muzyki. Dobry nastrój wywołany słuchaniem ulubionych utworów może mieć zatem także wpływ na nasze milsze zachowanie na drodze.
Badania z zakresu psychologii muzyki pokazują, że za to, w jaki sposób odbieramy dźwięki, odpowiada wiele mechanizmów. Szczególne miejsce zajmują cechy strukturalne samej muzyki (np. tempo, rytmika, stopień skomplikowania utworu). Można wręcz stwierdzić, że muzyka może mieć właściwości pobudzające lub uspokajające. – Nie ma uniwersalnej „recepty” na muzykę, która zwiększy poziom skupienia. W poszukiwaniu idealnego tła warto zwrócić uwagę na rolę preferencji muzycznych odbiorcy. Naturalnym zjawiskiem związanym z jej odbiorem będzie dostosowywanie się tempa i rytmu procesów fizjologicznych do słuchanej muzyki. Zjawisko to określa się mianem wodzenia akustycznego. Przykładowo do tempa muzyki może dostrajać się m.in. przewodnictwo impulsów nerwowych, praca serca czy oddech – tłumaczy dr Makomaska. Wodzenie akustyczne w kolejnych etapach może także oddziaływać na stan emocjonalny słuchacza. Zjawisko to umożliwia zatem regulowanie zarówno stanu fizjologicznego, a pośrednio także i emocjonalnego odbiorcy.
Zazwyczaj słuchamy muzyki w samochodzie, aby poprawić nasze samopoczucie, odprężyć się i uprzyjemnić sobie podróż. Stanowi to idealną sytuację, w której kierujący może wpłynąć na dobór soundtracku i oddać się przyjemności słuchania ulubionych utworów. – Badania naukowe wykazały, że wpływ słuchanej muzyki na nastrój kierowcy ma także inne następstwa. Poziom znużenia czy pobudzenia oraz stopień koncentracji bezpośrednio wiążą się z samopoczuciem człowieka, które uzależnione jest od tła muzycznego. Współczesny człowiek lubi, kiedy coś gra mu w tle, zwłaszcza gdy znajduje się sam w jakiejś przestrzeni – dodaje dr Sylwia Makomaska.
Jak się okazuje, osoby szczególnie zainteresowane wysoką jakością odtwarzanego dźwięku mają rację, poszukując samochodu wyposażonego w sprzęt car audio o najwyższym poziomie. – Wysoka jakość urządzeń elektroakustycznych i nośników dźwięku odgrywa dużą rolę w procesie percepcji muzyki. To szansa na osiągnięcie wysokich parametrów w zakresie przejrzystości, przestrzenności czy pełni brzmienia. Równowaga głośności składa się na tzw. równowagę muzyczną, która może wpłynąć nie tylko na odbiór muzyki, ale również na różne typy reakcji – wskazuje dr Makomaska. Jazda samochodem z towarzyszeniem muzyki płynącej z topowych urządzeń może zatem ułatwić zachowanie kontroli na drodze.
Z badania przeprowadzonego na zlecenie SEAT-a wyniknęło również, że kierowcy podczas jazdy najchętniej słuchają takich rodzajów muzyki jak: pop, rock czy dance, a ich ulubionymi utworami są ponadczasowe hity, takie jak Autobiografia zespołu Perfect, Show must go on Queen oraz Małomiasteczkowy Dawida Podsiadło. Takie piosenki są powszechnie znane, dzięki czemu zmniejszają poziom rozproszenia uwagi i stanowią idealne tło do ważniejszej od słuchania muzyki czynności – prowadzenia samochodu.